Dwoje zawodników sekcji saneczkowej na igrzyskach olimpijskich w Vancouver
01.03.2010
Igrzyska olimpijskie to dla każdego sportowca wielki okres w życiu niektórzy przygotowują się cztery lata do jednego, tego najważniejszego startu. Dla innych sam start jest ukoronowaniem całej kariery sportowej, bo fakt zakwalifikowania się do igrzysk jest wielkim sukcesem zawodników i trenerów. Zawodnicy naszego klubu Ewelina Staszulonek i Maciej Kurowski reprezentowali nasz kraj w Igrzyskach Olimpijskich w Vancouver 2010.
Ewelina Staszulonek
wychowanka trenera Mirosława Więckowskiego i Roberta Dobrowolskiego, obecnie Marka Skowrońskiego, startująca już po raz drugi w igrzyskach zajęła znakomite ósme miejsce (tzw. Punktowane). Ze ślizgu na ślizg poprawiała się w klasyfikacji generalnej saneczkarek, ponieważ w igrzyskach olimpijskich oddaje się 4 ślizgi dla porównania w Pucharach świata dwa. Start saneczkarek podobnie jak i w konkurencji mężczyzn został obniżony z powodów bezpieczeństwa (ze względu na śmiertelny wypadek gruzińskiego zawodnika Nodara Kumaritaszwilii).
Wynik Eweliny jest bardzo dobry najlepszy od kilkudziesięciu lat - przypomnę, że Ewelina zaczynała swoja przygodę z saneczkarstwem w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Karpaczu.
Maciej Kurowski
wychowanek kilku trenerów, Mirosława Więckowskiego, Tomasza Koćmierowskiego, Roberta Dobrowolskiego, Sylwestra Poniatowskiego obecnie Marka Skowrońskiego, w rywalizacji mężczyzn zajął 23 miejsce w gronie 38 startujących. Sam fakt zakwalifikowania można uznać za duże wyróżnienie, ponieważ minima olimpijskie są bardzo wysokie dla saneczkarzy w Polsce. Start Maćka był przetarciem przed igrzyskami w Soczi, ponieważ tylko duże doświadczenie w jeździe na sankach pozwala osiągnąć sukces na arenie międzynarodowej, a tą na pewno będzie plasowanie się w pierwszej dziesiątce Pucharu Świata i Mistrzostw Świata.
Paweł Mróz
, obecnie Śnieżka Karpacz, zaczynał swoja przygodę ze sportem od saneczkarstwa w naszym klubie. Od 2008 roku został objęty szkoleniem kadry bobsleistów i tak się zaczęła jego piękna przygoda. Wraz z Dawidem Kupczykiem wypełnił olimpijską normę uprawniającą do startu w Igrzyskach w Vancouver.
Dawid Kupczy po raz czwarty startował w igrzyskach olimpijskich i dokonał rzeczy niesamowitej - zakwalifikował się po raz pierwszy od lat do rywalizacji w bobslejowych dwójkach i czwórkach. W dwójkach z Marcinem Niewiarą uplasował się na 16 miejscu, co prawda po trzecim ślizgu był na znakomitej 13 pozycji, ale bardzo niebezpieczny 4 ślizg spowodował spadek na 16 pozycję. W bobslejowych czwórkach razem z Michałem Zblewskim, Marcinem Niewiarą oraz Pawłem Mrozem uplasowali się na 14 miejscu, co jest najlepszym wynikiem startów Dawida w igrzyskach olimpijskich. Należy wspomnieć, że dużym sukcesem jest ukończenie zawodów na tym obiekcie, otóż tor bobslejowo-saneczkowy w Whistler jest najszybszym obiektem na świecie, prędkości dochodzą tu do 150 km/h, dużo doświadczonych załóg miało wypadki i nie ukończyło rywalizacji czwórek.
Miejmy nadzieję, że nasi zawodnicy na kolejnych igrzyskach poprawią swoje osiągnięcia, a bardzo możliwe, że kolejni zawodnicy naszego klubu dołączą do nich i wystartują w igrzyskach olimpijskich w Soczi w 2014 roku.
Przemysław Pochłód